Jak wychowywać dziecko, by było kreatywne
Kreatywne dziecko lepiej się uczy, wierzy w siebie i jest lubiane. Ma lepsze wyniki w szkole i pracy. Jak wychować kreatywnego człowieka?
I dodaje: – Kiedyś wychowanie dziecka było prostsze, bo wystarczyło je dobrze wyedukować, by mieć gwarancję, że w ten sposób zapewnimy mu sukces. Dzisiaj to nie wystarczy, bo trzeba wykazać się odpowiednimi cechami osobowościowymi.
Od czego zacząć?
Najpierw trzeba zastanowić się, czy chodzi nam o to, by mieć grzeczne dziecko, które jest czyste, regularnie śpi, robi kupy i nie ma z nim żadnych kłopotów? Świetnie, tylko wtedy nie wychowa dziecka kreatywnego. Bo taki kreatywny maluch jest:- głośny,
- gadatliwy,
- nieprzewidywalny,
- ruchliwy,
- robi bałagan,
- brudzi i jest brudny,
- jest niepunktualny,
- odzywający się bezczelnie.
Takie dziecko będzie ono inne, to znaczy będzie inaczej rysować, pisać wiersze, co nie zawsze będzie podobać się w przedszkolu czy w szkole. Dom, gdzie jest kreatywne dziecko, jest oblepiony jego pracami, ma ściany pomalowane przez malucha, wszędzie widać ślady aktywności całej rodziny. Kreatywna rodzina nie robi problemu z bałaganu, nie jest niewolnikiem czystości, pozwólmy, aby dziecko pobawiło się butami, jeśli ma ochotę. Zarazki? Przecież zaraz umyje ręce.
Zapadła decyzja, że chcemy mieć w domu kreatywne dziecko. Co dalej?
W domu kreatywnego dziecka powinno być jak najmniej zabawek, a zwłaszcza takich, które na opakowaniu mają napisane, że są edukacyjne. Pokazujemy maluchowi, że bawić się możemy wszystkim. Że królewną można być równie dobrze w prześcieradle, jak i w sukience z wypożyczalni. Że ziemniaki są tak samo dobre do zabawy w lwy jak figurki lwów. Dzieci toną w zabawkach, którymi się nie bawią, bo zwyczajnie je one nudzą. Często są nieudane albo zbyt głupie dla malca.Na przykład: malec ma nauczyć się wiązania butów. Czy lepiej dać mu planszę z makietą butów ze sznurowadłami, czy zaprosić go do zabawy np. w tatę, podczas której smyk włoży na siebie jego spodnie, bluzkę i będzie próbować wiązać sznurowadła za dużych butów? Siła oddziaływania tych sytuacji jest inna, ładunek emocjonalny tej drugiej jest o wiele większy. Dlatego apeluję, by zabawki robić samemu.
To nie wszystko. Ważne jest to, by nagradzać spontaniczność dziecka. Namawiać do rysowania, malowania, śpiewania, ale tak jak samo chce. Pytajmy malucha, np. "A co byś zrobił, gdyby do pokoju wszedł teraz dinozaur? A co byś zrobiła, gdyby teraz zasypało nas śniegiem do czwartego piętra?". Spytajmy malca, co trzeba zrobić, by pojawił się w pokoju np. zając. Jeden maluch zacznie kicać, inny zrobi uszy z palców... To pokazuje, że nie ma jednej odpowiedzi, że są różne rozwiązania, bo są różni ludzie.